Możdżer a „Wesele!”

Globalizacja. Korpokracja. Koncentracja kapitału. Bełkot farmaceutów i ekonomistów.
Uniformizacja kultury. Co robić? Grać swoje! Nie zawsze równo, ale zawsze razem. Nie
zawsze doskonale, ale zawsze prawdziwie. Poprzez korzenną, tradycyjną, organiczną muzykę uświęcać zwykłe ludzkie codzienne sprawy i zamieniać je w miłosne rytuały.
Tęgie Chłopy wykonują świetną robotę. Widać tu intelektualną pracę włożoną w rozpoznanie zasad rządzących ludową frazą, słychać troskliwość w stosunku do tradycyjnej formy, która nakazuje, by nieść ją uważnie i ostrożnie, tak, aby nie uszkodzić jej krawędzi. Czuć wyzierającą z ich pracy świętość i godność Ludzi Ziemi. Bo to jest język Ziemi. Nasz język.
Odradzamy się dzięki takim płytom.
Leszek Możdżer